sygnet

Pszczoły miodne zamieszkały w Porcie Gdańsk – cztery ule stanęły na dachu Terminala Promowego Westerplatte

Pszczoły mają ogromne znaczenie dla ekosystemu, ich wyginięcie oznaczałoby katastrofę ekologiczną. Nic dziwnego, że pasieki pojawiają się coraz częściej w przestrzeni publicznej, najczęściej na dachach budynków. Port Gdańsk wpisuje się w ten ogólny trend. Pierwsze cztery ule stanęły na dachu Terminala Promowego Westerplatte. W każdym zamieszkało 30 – 70 tys. pszczół. Miodobranie już w przyszłe wakacje.

 Niemal jedna trzecia wszystkich pokarmów, jakimi żywią się ludzie, wymaga zapylania przez owady, głównie pszczoły. Bez nich nie mielibyśmy owoców i warzyw. Niestety życie tych owadów jest coraz bardziej zagrożone, a ich populacja na świecie zmniejsza się z roku na rok.

– Jak szacują naukowcy, po wyginięciu ostatniej pszczoły, życie na Ziemi trwałoby maksymalnie dziesięć lat. Chcemy ratować te owady, dlatego też stworzyliśmy dla nich miejsce w naszym porcie. Jesteśmy dumni, że możemy wspierać różne ekologiczne inicjatywy, które służą naszej planecie – podkreśla Anna Drozd, rzecznik prasowy Portu Gdańsk.

Za montaż uli w Porcie Gdańsk odpowiada warszawska pracownia Pszczelarium, która od 2014 r. założyła kilkadziesiąt pasiek. Jej twórcy na co dzień opiekują się pszczołami miodnymi w ponad 30 miastach. Przekonują, że na terenach miejskich jest wiele miejsc, gdzie można bezpiecznie postawić małą pasiekę, pod warunkiem profesjonalnego jej prowadzenia. Ustawienie uli jest zawsze poprzedzane wizją lokalną, której głównym celem jest ustalenie miejsca i warunków funkcjonowania pasieki, które zapewnią bezpieczeństwo. Pasieka w terenie publicznie dostępnym powinna być wygrodzona, aby zapobiec przypadkowemu i nieświadomemu wejściu osób postronnych w strefę bezpieczeństwa wokół uli. Pszczoły szukają pożywienia w odległości 2-3 km od pasieki, jeżeli go nie znajdują mogą polecieć nawet do 8 km.

-Chcemy przybliżać ludziom fascynujący świat pszczół miodnych. Dlatego szczególnie dbamy o kwestie bezpieczeństwa, czyli ryzyka użądleń i rójek. Do tego potrzebna jest wiedza o specyfice pszczelarstwa w mieście. Pozwala ona na odpowiednie usytuowanie uli oraz zapewnienie właściwej opieki nad pszczołami – wyjaśnia Krzysztof Zdebik, opiekun portowej pasieki.

W prawidłowo prowadzonej pasiece, użądlenia osób postronnych nie zdarzają się. Pszczoła odlatując kilka metrów od ula traci instynkt obrony swojego gniazda. Dlatego nie ma ryzyka, że zaatakuje osobę poza pasieką. Oczywiście trzeba pamiętać, że to są zwierzęta i nawet najłagodniejsza pszczoła, jeśli zostanie przypadkowo przyciśnięta, użądli. Może się to zdarzyć nawet kilka kilometrów od ula.

Już w połowie przyszłego roku będzie miodobranie. Portowe pszczoły wyprodukują ok. 60 kg miodu rocznie  (143 słoiki). Z jednego ula można będzie zebrać ok. 15 kg miodu. Rodzi się pytanie, czy miód z miastowych pasiek jest zdrowy? Okazuje się, że jak najbardziej, ponieważ pszczoły „odfiltrowują” ewentualne zanieczyszczenia podczas przetwarzania nektaru na miód.

– Zachęcamy do wspólnej zabawy. Już wkrótce na naszym oficjalnym profilu na Facebooku zostanie ogłoszony konkurs na nazwę dla miodów, które wyprodukują portowe pszczółki – dodaje Anna Drozd.

Hodowla pszczół w miastach jest coraz bardziej popularna w Europie. W Berlinie jest ponad 4000 uli, a w Londynie 5000. Za tym trendem podąża też Polska. W Warszawie jest już ok. 400 uli m.in. pasieki pojawiły się na dachach Pałacu Kultury i Nauki, Teatru Wielkiego, terenach zielonych Kancelarii Sejmu RP. A w Gdańsku? U bram Portu Gdańsk – przy Centrum Biurowym KOGA – stanęła pasieka, w której zamieszkało pięć pszczelich rodzin. W maju br. na dachu biurowca DCT Gdańsk stanęły trzy ule.

 

Kontakt do mediów:
Anna Drozd – rzecznik prasowy Portu Gdańsk
e-mail: anna.drozd@portgdansk.pl
tel: (+48) 727 064 605